W ostatnim czasie bombardowani jesteśmy informacjami dotyczącymi zmian emerytalnych. W różnych serwisach społecznościowych możemy odnaleźć wiele przykładów, z jak dużą dozą ironii i sarkazmu Polacy podchodzą do swoich pieniędzy, oraz do swojej przyszłości i bezpieczeństwa (a może niebezpieczeństwa?) (nie)pewnego jutra.
Rozmawiając w gronie znajomych, rodziny nie rzadko słyszę przekonanie, że sprawa emerytury nie interesuje większości z nas. Nie myślę o niej, bo jest to sprawa odległa w czasie, pozornie nie dotycząca w najbliższej przyszłości mnie samego jak i gro społeczeństwa. Zresztą społeczeństwo to masa, a nie konkretna jednostka, konkretna osoba, konkretny „ja” lub „ty”, którego przyszłość tak na prawdę pozostaje niepewna.
Co w takim razie mi pozostaje? Siedzieć z założonymi rękami i czekać? Liczyć na to, że jakoś to będzie? Losowi pozostawić wątpliwą stabilność jutra? W sumie, to jak długo mogę pozwolić sobie na brak skuteczności i konsekwencji w swoim życiu i działaniu? Ile czasu chcę być być nieefektywny? Przyszłość choć nie znana, nie musi być niewiadoma.
Spotkajmy się. Porozmawiajmy. Bezpieczeństwo jutra zagwarantuj sobie już dziś.
Zapraszam do kontaktu.